Przewiń na górę
© 2018-2023 getart.com.pl

MALOWANIE Z PAMIĘCI – co warto wiedzieć?

Farby akrylowe artystyczne – co warto wiedzieć?

Czy pamiętacie swoje początki w dziedzinie malarstwa czy rysunku? Zachowujecie swoje dawne prace, czy raczej je wyrzucacie? W tym wpisie chcę Wam pokazać zaktualizowaną wersję mojego obrazu! Pierwsza próba miała miejsce ponad 6 lat temu, gdy pasjonowałem się malowaniem z pamięci. Niestety, wtedy nie dysponowałem wystarczającą wiedzą, by dzieło zostało wykonane prawidłowo. Na jakie elementy warto zwrócić uwagę podczas tworzenia z pamięci?

Malowanie z pamięci bez wiedzy i doświadczenia

Wszyscy miłośnicy malarstwa z pewnością próbowali tworzyć z pamięci, czyli bez korzystania ze zdjęć referencyjnych ani obserwacji modela czy obiektu. Dlaczego decydujemy się na tak odważne przedsięwzięcia? Być może jest to podyktowane chęcią relaksu, wyrażenia naszej kreatywności czy stymulowania prawej półkuli mózgu. Niektórzy rysują z pamięci, aby uwolnić emocje, albo po prostu dlatego, że się nudzą i nie mają pomysłu na interesujący rysunek.

Jestem przekonany, że każdy z nas chce także przetestować swoje zdolności w dziedzinie rysunku czy malarstwa. Niejednokrotnie podkreślałem, że tworzenie z pamięci stanowi swego rodzaju egzamin! Bezpodstawne jest więc próbowanie bez elementarnej wiedzy. Można to porównać do sytuacji, w której przystępujemy do egzaminu na prawo jazdy z czystej ciekawości, aby sprawdzić, czy uda nam się zdać, nie przygotowując się wcześniej. Bez nauki, bez wiedzy na temat przepisów ruchu drogowego. Czy warto? Moim zdaniem, nie. Jazda samochodem bez odpowiedniego przygotowania jest formą rozrywki, podobnie jak rysunek czy malarstwo – bez przygotowań, nauki, podjęcia prób itp., stają się one formą zabawy.

Malowanie obrazu krok po kroku

Tym razem format będzie mniejszy niż w pierwszej wersji. Pierwszą wersję malowałem (jeśli dobrze pamiętam) na panelu malarskim w 2015 roku, natomiast teraz przygotowałem papier o gramaturze 300 g/m2 oraz niedrogie farby akrylowe marki ASTRA. Pierwszą wersję malowałem również farbami z niższej półki, być może to był Phoenix albo Maries. Minęło ponad 6 lat i postanowiłem ponownie zmierzyć się z tym tematem!

W tym artykule opiszę również błędy, które popełniłem podczas tworzenia tej pracy. Zaznaczę na wstępie, że wtedy nie korzystałem z żadnych internetowych poradników, nie oglądałem żadnych art-YouTuberów, nie uczęszczałem do szkoły plastycznej i nie posiadałem żadnych książek czy podręczników dotyczących malarstwa akrylowego. Malowałem z pamięci i z natury. To tak, jakbyście wzięli dłuto i kawałek drewna, zaczynając rzeźbić, nie mając pojęcia o rzeźbiarstwie. Tak właśnie było wówczas.

Dlatego podchodzę do tamtego okresu z dystansem, nie dziwiąc się, że efekty wyszły takie, jakie wyszły. Pamiętam, że ten obraz malowałem szybko, wieczorem, po całym dniu obowiązków, szkoły itp. Co więcej, miałem standardowe oświetlenie pokojowe, a mój obraz oświetlała przytłumiona, ciepła barwa światła z żyrandola.

Szkic pod obraz połową sukcesu

Podkreślając jeszcze raz, nie korzystałem z żadnego zdjęcia referencyjnego ani nie tworzyłem szkicu. To, co przyszło mi do głowy, odtwarzałem na płótnie. Obraz można by zakwalifikować jedynie jako do wyrzucenia, ale z drugiej strony lubię do niego wracać, by sprawdzić, czy obecnie nadal mam problemy z czymś, czego muszę się jeszcze nauczyć, aby uniknąć więcej takich błędów.

Istotne jest, aby każdego dnia uczyć się czegoś nowego, nie pozostawać na tym samym poziomie, rozwijać się i dążyć do coraz lepszych efektów. Najgorszą rzeczą jest spoczywanie na laurach i sądzić, że wszystko jest w porządku. Traktować się jak maszynę czy kserokopiarkę, od której nie można już oczekiwać lepszych rezultatów. Rozwój jest kluczowy, moim zdaniem również istotny dla osób, które ukończyły studia artystyczne. Nie chodzi tu o dążenie do tytułu profesora. Chodzi o naszą twórczość, o lepsze oddawanie naszych wizji, myśli, uczuć. Aby po zakończeniu pracy móc powiedzieć: „O to właśnie mi chodziło!”.

Zastój artystyczny

Oczywiście zdarzają się momenty stagnacji artystycznej. W moim przypadku trwało to kilka lat. Kiedyś miałem nawet roczną przerwę od rysowania i malowania, zastanawiając się, co mnie podkusiło, żeby się tym zajmować. Rozważałem nawet sprzedaż przyborów do rysowania i malowania, zamknięcie i usunięcie bloga itp. Mimo to, zdolności plastyczne gdzieś we mnie drzemały i trudno było je całkowicie wyeliminować czy zapomnieć o nich. Ważne jest, aby dać sobie czas oraz zaakceptować artystyczne porażki, jak nieudane malowidło utworzone kilka tygodni wcześniej czy surowa krytyka naszych prac ze strony odbiorców.

Kolejność malowania obrazu

Po pierwsze, warto zacząć od szkicu. Szkic można wykonać jaśniejszą farbą lub ołówkiem. Jest on kluczowy dla sukcesu, gdyż to od niego zależy, czy obraz będzie poprawny czy nie.

Po drugie, należy ustalić perspektywę jednozbiegową. W pierwszej wersji było to coś na kształt półokręgu, chociaż wcześniej na szkicach widziałem, że ustaliłem prostą linię.

Intuicja była ważna – należy również wyznaczyć linie zgodnie z perspektywą. Na pierwszym planie umieszczamy większe obiekty, a dalej coraz mniejsze.

Po trzecie, warto zwrócić uwagę na perspektywę barwną. Na pierwszym planie kolory powinny być wyraziste i kontrastowe, a dalsze obiekty poszarzałe, niewyraźne, zamglone. W pierwszej wersji latarnie wyglądały, jakby się zlewały z ziemią i chodnikiem. Znów pojawia się tu kwestia perspektywy.

Warto dodać, że temat był całkowicie wymyślony przeze mnie. Samo przedstawienie nie miało sensu, gdyż przedstawiało aleję z latarniami jakby na łące. Można to interpretować jako drogę do szczęścia z drugą połówką pod parasolem. W drugiej wersji użyłem markerów do wykończenia latarni.

Po czwarte, dobranie odpowiednich narzędzi. Jeśli chcemy umieścić różne elementy na obrazie, musimy korzystać z różnych narzędzi. Wielkość pędzla ma ogromne znaczenie. Tło można wykonać szerokim pędzlem, a latarnie – cienkim i okrągłym. To wpływa na precyzję, estetykę i realizm.

Format A5 okazał się zbyt mały, aby bawić się cienkimi pędzlami. Dodałem też góry i trochę zieleni przy alejce. Uzyskałem dwie pary na obrazie, zamiast trzech, co uczyniło kompozycję bardziej przejrzystą.

Po piąte, zwróćmy uwagę na światło i cień. Należy określić, gdzie jest słońce, które miejsca na obrazie będą jaśniejsze, a gdzie pojawi się cień. To wpłynie na efekt głębi naszego dzieła.

Malowanie z pamięci – dla odważnych czy leniwych?

Podsumowując, malowanie z pamięci (bez obserwacji) nie jest czymś złym ani czegoś, czego powinniśmy unikać. Jeśli jednak jesteś na etapie początkowym w malarstwie (lub rysunku) i nie jesteś zadowolony z efektów swojej pracy, warto najpierw doskonalić swoje umiejętności, aby później tworzyć bez obserwacji.

Kluczowe jest umiejętne obserwowanie obiektów lub modeli, aby przenieść je na płótno czy papier. Trzeba zwrócić uwagę na każdy szczegół, aby praca była realistyczna. To może być czasochłonne i trudne, czasem wykraczające poza nasze możliwości. Niemniej jednak, nie zniechęcaj się i pamiętaj, że to praktyka czyni mistrza!

Related posts

Zostaw Komentarz